piątek, 14 stycznia 2011

Show biznes: Celebryci w reklamie



Mieć czy być?


Od paru dni nurtuje mnie problem jakim jest tandeta zalewających nas reklam. To jakaś plaga. Celebryci postanowili zawładnąć kolorowym światem między programami telewizyjnymi.

Natchnął mnie Daniel Olbrychski, który w jednej z reklam czarująco i słodko opowiada bajkę… o środku czyszczącym. Do niedawna często widywany w telewizji jako zagorzały fan Bronisława Komorowskiego… dziś fan CIF. I tak oto powstał chocapic. Wielka legenda polskiego kina, baa nawet hollywoodzkiego! Sprzedał głos, by wyczyścić nasze blaty i toalety.

Z kolei Alicja Bachleda-Curuś uczy Polki jak zagrać w reklamie odżywki do włosów. Dzięki niej głowa staje się balonikiem powietrza i fruuu leci do góry, wprost w ramiona Colina.

Odżywka odżywką, ale chipsy? Reklama chipsów i ich nowych smaków? O tak, za to trudne zadanie zabrał się ust ustny sam Paweł Wilczak. Od pewnego czasu przechadza się po mieście i szuka… nowego smaku chipsów Lay’s. Uważajcie, by nie spotkać go na ulicy. Może mu przyjść do głowy pomysł, żeby Was pociachać i wrzucić do TV PAKI. Nic tylko chrupać.

Stawiam pytanie. Czy lepiej jest zostać zapamiętanym jako Kmicic, Tuchajbej i aktor, który grał u boku Angeliny Jolie… czy jako butelka cudownego mleczka czyszczącego?

A morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, kiedy chodzi o grubą forsę, własne zasady często dziwnie się naginają.

„Nie przynosimy niczego na ten świat, a już bankowo niczego nie zabieramy”
Stephen King

1 komentarz:

  1. Czekam, aż mi ktoś zaproponuje jakąś ciekawą rólkę w reklamie. Aczkolwiek doszły mnie ostatnio słuchy, że występuję w spocie Wedla, więc chyba jestem już superStar :)

    OdpowiedzUsuń