piątek, 28 stycznia 2011

Społeczeństwo: Nienawidzę nienawidzę nienawidzę!

W pokoju panował półmrok. Nikłe światło padało tylko z ekranu monitora, przed którym siedziało "to"- straszny, paskudny troll z wielką maczugą na kolanach.
Jego skóra miała zielonkawe zabarwienie, włosy były skołtunione i brudne, a cielsko wylewające się z fotela wydzielało uderzający odór rozkładu...


Stworzenie podniosło powoli wodniste oczy i spojrzało na otwierającą się stronę.
Z wolna zaczęło czytać.
Emocje trolla rosły z każdym słowem. Czuł, że jak zaraz czegoś z tym nie zrobi, to wybuchnie. Chwycił za maczugę i już miał roztrzaskać komputer w drobny mak, gdy nagle jego oczy ujrzały okienko z napisem "dodaj komentarz"...
Pochłonięty żądzą mordu stwór zaczął pisać.

czwartek, 27 stycznia 2011

Społeczeństwo: Smoleński biznes

Po ciele siostry zakonnej przebiegł dreszcz. – A co jeśli mnie zrewidują i to znajdą?- pomyślała. Parę chwili wcześniej żołnierze przepędzili ją z miejsca katastrofy polskiego TU-154. Pomimo tego, że minęły od niej dwa dni, wszędzie walają się szczątki samolotu. Jeden z nich, mały fragment skrzydła, kobieta ukryła pod swoim habitem. Teraz modliła się tylko o to, żeby żołnierze go nie znaleźli.



Historia zakończyła się szczęśliwie. Siostra zakonna wraz z „ relikwią” wróciła do Polski. Przekazała swoje znalezisko przeorowi jasnogórskiego klasztoru, o. Romanowi Majewskiemu. Zakonnik poinformował, że posłuży on, jako ozdoba nowo powstającej sukni Maryi Królowej Polski. Zaraz po ogłoszeniu tej informacji w internecie pojawiła się masa komentarzy, jedne były przychylne, a inne nie. Osobiście dziwi mnie tylko jedno: dlaczego nikt nie podchwycił pomysłu i nie wyruszył do Smoleńska na zbiory szczątek polskiego samolotu? Przecież byłby to świetny biznes. Nie, nie jestem obłąkanym krytykiem PiSu i wyśmiewaczem kwietniowej tragedii. Wystarczy spojrzeć na to, co teraz dzieje się na polskim podwórku, na trend wykorzystywania pamięci ofiar smoleńskiej katastrofy do zbijania niezłego majątku.

wtorek, 25 stycznia 2011

Społeczeństwo w pułapce

Rottweilerek .pl
Czytany w pociągach, na przystankach,w pracy, przy śniadaniu, kolacji, obiedzie. Dla niektórych niezwykle interesujący, dla innych banalny i bezużyteczny. 24 strony sensacji za jedyne 1,30zł !! Po prostu „Fakt”.

Plotki i sensacje interesują nas coraz bardziej, a ta gazeta jest nasycona oszczerstwami i kontrowersyjnymi artykułami. Dlatego nie dziwi mnie wcale, że ma tak wielki nakład (ponad 600tys. egz.). Ludzie w swej naturze mają interesowanie się tym „co ma sąsiad”, więc żarłocznie łykają wszystko co znajdą w brukowcu. Pseudodziennikarzom, którzy piszą te artykuły musiały pozacierać się granice między prawdą, a kłamstwem. Bardzo smutne, bo ogłupiają i zwodzą nasze społeczeństwo robiąc na tym niezły interes.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Polityka: Beztroski Niesiołowski



Smoleńskiej telenoweli ciąg dalszy. Media codziennie karmią nas nowymi faktami dotyczącymi katastrofy z 10 kwietnia. Chociaż nie wiem czy słowo ‘fakt’ jest poprawne. To raczej nic nie wnoszące do sprawy newsy, które mają nam zamydlić oczy. Trzeba przecież jakoś pokazać zaangażowanie rządu, który wszystkiego skrupulatnie dogląda. Phi!

Muzyka: „Osiedlowi poeci, choć niewielu ma maturę”

Było już o przeróżnych koncertach w Trójmieście, było też o płycie poświęconej autyzmowi, a tym razem odpływamy w zupełnie inne klimaty i niestety (bądź stety) nie są to Kanary. Tym razem coś o rapie, uważanym przez sporą rzeszę ludzi za muzykę polegającą wyłącznie na przeklinaniu. Spróbuję jednak wybronić ten gatunek, sprzeciwiając się stereotypom i recenzując płytę jednego z czołowych raperów w Polsce, jakim niewątpliwie jest Pih.


W listopadzie ubiegłego roku na rynku pojawiła się płyta o nazwie „Dowód rzeczowy nr 1”. Trochę dziwna nazwa, choć jeśli ktoś orientuje się, że Pih jest magistrem prawa, może uniknąć zaskoczenia. Pozwolę sobie zatrzymać się na wątku samego artysty, ponieważ w pewnym sensie Adam Piechocki, bo tak nazywa się tenże wykonawca, burzy stereotyp chłopaka ze spodniami opuszczonymi do kolan. Pih ma na karku już 34 wiosny, więc nie jest młodzieniaszkiem sterczącym ciągle pod blokiem i pasożytującym na dochodach rodziców.

piątek, 21 stycznia 2011

Społeczeństwo: I że cię nie opuszczę...

"Na co ci ten ślub?" "Młoda jesteś, masz jeszcze czas..." "Może najpierw zrób chociaż studia?..."
Takie słowa często słyszą zakochane dziewczyny, które marzą o białej sukni.
Prawie żadna, która jest zdecydowana na ślub ze swoim ukochanym nie bierze ich pod uwagę i prze do ołtarza niczym lodołamacz...
Jest miłość, biała suknia, tyle wrażeń i to przeświadczenie, że będą ze sobą, póki śmierć ich nie rozłączy.
A potem przychodzi codzienność, trudy wspólnego życia, zmaganie się z dorosłością, pierwsze kryzysy.
Jeśli młoda para je przetrwa, to ma szansę na piękne życie aż do końca. Jeśli jednak nie- pozostaje się rozwieść.
Zazwyczaj młodzi nie chcą prać swych brudów, decydują się na rozwód bez orzekania o winie. Gdy nie mają dzieci sytuacja jest ułatwiona. Kończy się na jednej rozprawie, która trwa około piętnastu minut.

Społeczeństwo: Legendy miejskie

Narodziny

Był późny wieczór. Wracałam do domu. Na ulicach spokój i cisza, za to właśnie lubię moje miasto. Jednak tę harmonię zakłóciła garstka ludzi, stojących w oddali. Kręcili się i wiercili. Z garstki utworzyła się pokaźna gromada. Nerwowe ruchy, jakieś szepty… Co tam się dzieje? Moja cicha ulica ożyła. Musiałam sprawdzić co to spowodowało…

Pośrodku tłumu stały dwa radiowozy. I tu moje emocje i zaciekawienie gdzieś uciekły i zawładnęła mną ironia. Dwa radiowozy już kiedyś miałam okazję zobaczyć. Cicha nadzieja o lądowaniu kosmitów na Ziemi rozwiana... Rozczarowana postanowiłam wrócić do domu, bo zimno i mama czekała z kolacją. Gdy chciałam opuścić grono ciekawskich, ktoś mnie lekko popchnął. Była to starsza kobieta, siwa babuleńka z ciepłym uśmiechem i błyskiem w oczach.

środa, 19 stycznia 2011

Film: Filmowy rok 2011.

Według kalendarza majów do końca świata pozostały zaledwie 2 lata. Jak dobrze spożytkować ten czas? Pracując, lub rozwijając swoje umiejętności? Ta i co jeszcze… Najlepiej spędzić go w kinie. Niedawno rozpoczęty rok 2011 skłania do tego ciekawymi propozycjami filmowymi. Poniżej krótka, zaledwie 10 miejscowa lista, wraz z opisem tego co według mnie warto obejrzeć. Bon appetit!



wtorek, 18 stycznia 2011

Show biznes: Szpiedzy, bójki i przekręty polityczne

SystemAutomatycznegoKOdowania

SystemAutomatycznegoKOdowania wraca do życia. Tu go jeszcze nie było. A w dzisiejszym wydaniu bardzo ciekawe i emocjonujące wątki, jak szpiegowskie zagrywki, walka na śmierć i… włosy oraz tradycyjnie już, nieco o politycznych przekrętach.

Na pierwszy ogień i mięso armatnie pójdą żydowscy szpiedzy. Przez lata tępiono ich i gnębiono, a dziś szuka niemal z lupą. Dla przykładu, w niejakiej Arabii Saudyjskiej, gdzie notabene lubią uciekać niektórzy politycy, znaleziono sępa z GPSem. A że były na nim wyryte insygnia izraelskiego uniwersytetu wszystko stało się jasne. To szpieg Mosadu! Ah ta bujna wyobraźnia. Ale w Egipcie wcale nie ustępują pod tym względem. W tamtejszym kurorcie pojawił się jakiś czas temu rekin ludożerca. Oczywiście powstała panika, a turystów coraz mniej. Egipscy przedsiębiorcy od razu domyślili się co jest grane. Według nich, to Żydzi wynajęli i podesłali „seryjnego mordercę”, aby zniszczył ich gospodarkę. Rozumiem, że to Żydzi, ale żeby mieć aż tak bujną wyobraźnię?

niedziela, 16 stycznia 2011

Społeczeństwo: Udręczona

Moje życie znowu się zaczęło.
Pragnę by się nigdy nie skończyło.
Mamusiu, jestem dla Ciebie.
Tato, jestem przy Tobie.
Ty boisz się coraz bardziej.
Litość i okrucieństwo.
Pogrążam się w ciemne nieszczęście.
Boże, jak spadły gwiazdy?
Ty nigdy nie mówisz mojego imienia.
Oczy dziwnego Niewiniątka.
Krwawię moimi łzami.
Zamknięta w trzeźwości umysłu.
Nie potrafię stać wbrew
Bezsensownej przestępczości.
Liczenie i stawianie rzeczy w kolejności.
Bycie stabilną jest moją prawdziwą formą.
Niezdolność wobec tej stęchlizny.
Zepsuty świat prowadzi mnie do stworzenia nowej jednostki.
Marzę o powrocie do matrycy, do skóry,
Do przytulenia,
Do snu i zakochania się w
Ciepłej i paraliżującej obojętności.

piątek, 14 stycznia 2011

Polityka: Polityczny 2010 i co dalej?

Jaki to był rok? Zły, dobry, nieciekawy, zaskakujący?

Myślę, że wszystkiego po trochu. Zaczął się spokojnie, by w kwietniu wstrząsnąć tragedią, która rozegrała się w Smoleńsku, następnie powtórnie zasmucić nas powodzią, która odebrała dach nad głową wielu ludziom i była kartą przetargową w początkowej fazie przyspieszonej kampanii prezydenckiej. Później o powodzianach nagle zapomniano, gdyż rozpoczęła się wielka gonitwa o fotel prezydenta.

Show biznes: Celebryci w reklamie



Mieć czy być?


Od paru dni nurtuje mnie problem jakim jest tandeta zalewających nas reklam. To jakaś plaga. Celebryci postanowili zawładnąć kolorowym światem między programami telewizyjnymi.

Natchnął mnie Daniel Olbrychski, który w jednej z reklam czarująco i słodko opowiada bajkę… o środku czyszczącym. Do niedawna często widywany w telewizji jako zagorzały fan Bronisława Komorowskiego… dziś fan CIF. I tak oto powstał chocapic. Wielka legenda polskiego kina, baa nawet hollywoodzkiego! Sprzedał głos, by wyczyścić nasze blaty i toalety.

Polityka: Dżihad – nowe oblicze

Dotąd termin dżihad był kojarzony ze świętą wojną między Palestyną i Izraelem. W dobie ostatnich wydarzeń związanych z zamachem na kościół w Aleksandrii, termin ten zyskuje w moich oczach nowe znaczenie. Czy świat, tak jak po zamachu na Word Trade Center, znów będzie kojarzył muzułmanów z terrorystami? Jak na razie wszystko ku temu zmierza.

Do momentu, kiedy doszło do zamachu na kościół Koptów w Egipcie, nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, jak świat traktuje dziś chrześcijan. Okazuje się bowiem, że w 75 krajach na świecie żyje 300 milionów prześladowanych na co dzień wyznawców Chrystusa. Któż spodziewałby się wydarzeń rodem z Quo Vadis w dzisiejszych czasach?

czwartek, 13 stycznia 2011

Polityka: Jedzie pociąg z daleka...

Zima kojarzy się ludziom ze śniegiem, świętami bożego narodzenia i sylwestrowym szaleństwem. W tym roku ta lista wydłużyła się o mniej przyjemną pozycję. Jak zawsze dziadek mróz zaskoczył drogowców, a razem z nimi kolejarzy. To, co wydarzyło się potem dało mediom temat na wiele godzin programów informacyjnych i tysiące znaków w gazetach. Jak zawsze szukano winnego, osoby, na, która można by zwalić odpowiedzialność za opóźnione pociągi, stracony czas pasażerów i kolejne obniżenia reputacji polskich kolejarzy.


wtorek, 11 stycznia 2011

Muzyka: Kulturalnie w 2011 rok

No i stało się. Przywitaliśmy hucznie (bądź też nie) nowy, 2011 rok. Wiele życzeń, w których jak zwykle dominował przymiotnik 'szczęśliwy', wiele noworocznych postanowień, wyrzeczeń, pragnień. Czyli jak zwykle. Można by rzec, że bez fajerwerków, aczkolwiek takowe dało się usłyszeć tuż po północy. Na drugi dzień tradycyjnie kac, bo bez szalonej imprezy suto zakrapianej alkoholem obejść się nie mogło.

Ludzie potrafią jednak bawić się kulturalnie i 2011 rok dostarczy ku temu wielu okazji. Przede wszystkim cieszy fakt pojawienia się zagranicznych gwiazd. Obecnie mamy szansę mieć je na wyciągnięcie ręki. W przeszłości nie było tak łatwo. Nasz kraj często był omijany w planach europejskich tras wielu zespołów przez co cierpiały obie strony. Fani, bo nie każdego było stać na koncert w sąsiadujących Czechach bądź Niemczech, ale też zespoły, które traciły na profitach.