środa, 30 maja 2012

Polityka: Kosowo jest serbskie

Od czasu do czasu warto przyjrzeć się polityce ze świata, a nie tylko naszego bagienka. Dziś postaram się jednak wybiec dalej, aniżeli spekulacje „pani ministry” Muchy, dotyczącej tego, gdzie będą mieszkać rosyjscy piłkarze, bądź o marszu rosyjskich fanów przez Warszawę. Wybiegniemy też nieco dalej w wątki historyczne, nie tłumacząc Barackowi Obamie, czy istniały „polskie obozy śmierci”. Tym razem chciałbym zwrócić Waszą uwagę w stronę jakże spornego Kosowa.

17 lutego 2008 roku Kosowo ogłosiło swoją niepodległość. Sprawa nie była jednak na tyle oczywista, aby każdy od tak to zaakceptował. Polscy politycy ustosunkowali się do tej kwestii dopiero po kilku dniach, choć decyzja, która zapadła pozostawia według mnie wiele do życzenia. Niech najsilniejszym argumentem w tej kwestii będzie fakt, iż nawet ONZ do dziś oficjalnie nie przyznał, że suwerenność Kosowa, to oczywista 
kwestia.

czwartek, 24 maja 2012

Społeczeństwo: Ku ochronie życia i rodziny


Rozumiem, że świat się zmienia, a wraz z nim nadciąga nowe. Tyle tylko, czy mamy prawo przyzwalać na to, aby nowoczesność niszczyła to, co najważniejsze? Aczkolwiek, jeśli dla Ciebie Drogi Czytelniku są to pieniądze, w tym tekście niestety nie znajdziesz nic dla siebie. Słowa te są bowiem skierowane do osób, które szanują swoją rodzinę i życie człowieka.


Może i powyższy wstęp brzmi trochę patetycznie, ale żeby nie popadać w zbyt nostalgiczny ton, postaram się też o szczyptę ironii. Co zaś będzie przyczyną dzisiejszego wywodu? 2 czerwca i warszawska Parada Równości.  Nie tylko aktywiści, narodowcy i patrioci powinni sprzeciwiać się tego typu przedsięwzięciom. O normalny kraj powinna walczyć każda rodzina. Czy ktoś z nas chciałby mieć syna, albo brata geja? Nie pozwólmy więc, aby dewianci propagowali swoje chore postawy. Zarówno młodzi ludzie, jak i dzieci, które będą miały okazję zobaczyć marsz zboczeńców, zwany Paradą Równości, z pewnością nie powinny zapisywać go w swojej pamięci, jako coś pozytywnego. Czy ktoś z nas chciałby być świadkiem gwałtu? Oglądanie całej rzeszy (oby tylko nie poczuli się neofaszystami) zwyrodnialców jest wydarzeniem analogicznym.