środa, 1 czerwca 2011

Społeczeństwo: Wy Cyganie, co pędzicie razem z wiatrem

Miejscowość o nazwie Limanowa już od dłuższego czasu kojarzy się z wieloma wybrykami nacji Romów. Głośno robi się jednak dopiero wtedy, gdy Polacy postanowią walczyć o swoje. Niestety tu znów pojawia się wątek politycznej poprawności i obawy o rasizm. Walka o swoje, jest przecież nietolerowaniem innych. A to ze względu na narodowość, a to ze względu na kolor skóry, czy choćby kulturę. Takie to niebezpieczne życie w towarzystwie nieco innych.

W Wielkiej Brytanii krąży anegdota mówiąca o tym, że Murzyni siedzą w biurach, nic nie robią, a kiedy szef zwraca im uwagę, oskarżają go o rasizm. W Polsce jest podobnie. Cyganie mają piękne piosenki, a i ich kolorowe suknie również budzą podziw. Jednak jeśli ktoś zaczyna się zastanawiać skąd mają pieniądze na BMW, czy inne gadżety, stawia krok tuż obok przepaści do rasizmu. Przecież Romowie uczciwie na to wszystko pracują, a od państwa nie biorą ani grosza.


Z Cyganami miewałem styczność już od dawna. Zazwyczaj w małych dzieciach wzbudzali strach, ponieważ wielokrotnie zdarzało się, że widywaliśmy burdy z udziałem tychże ludzi. Zdawali się nam groźni, tym bardziej, że często koczowali w grupach. W kupie siła – jak mawia wulgarne przysłowie. Wszyscy wiedzieli, że wystarczy jedno niewłaściwe słowo w kierunku Cygana i już miało się do czynienia z całą ich zgrają.

W swoim życiu zdołałem wyselekcjonować dwie grupy Cyganów. Jedna, to ich bogaci reprezentanci. Jeżdżący świetnymi samochodami i zawsze mającymi pieniądze na wszystkie zachcianki. Grupa ta raczej odcina się od swoich współbraci, którzy klepią skrajną biedę. Ci zaś żebrzą po ulicach, naciągają na pieniądze wróżąc, bądź po prostu kradnąc. Czy to taki sam stereotyp, jak z Polakami w Niemczech? Nie sądzę, skoro sam kilkukrotnie byłem tego światkiem.

Wrócę jeszcze do tematu Limanowej, gdyż ostatnio znów było tam głośno o wspominanej nacji. Otóż tamtejsi Cyganie pobili Polkę, a gdy na miejsce zdarzenia przybyła grupa Polaków, aby ją pomścić, Romowie zaatakowali ich kamieniami i kijami. Całe zajście udało się sfilmować lokalnemu dziennikarzowi, który omal sam nie został zaatakowany. Skończyło się jednak tylko na obelgach i opluciu.


Zastanawia mnie więc, czy to my jesteśmy nietolerancyjni, czy może oni nadużywają naszej tolerancji. Nasze państwo nie widzi jednak patologii związanej z Cyganami i wręcz wychowuje je na swoim łonie. Dofinansowania dla dzieci Romów, które i tak, i tak nie chcą się uczyć, są dla mnie nieco zaskakujące. Polacy powinni się jeszcze prosić, aby większy odsetek Cyganów kończył szkołę średnią, czy gimnazjum? Płaćmy im zapomogi, bo są bezbronną nacją i nie dostrzegajmy tego, w jaki sposób żyją. Przecież nie można negować czyjejś kultury. Prawda? Nawet jeśli wyrządza nam szkody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz