poniedziałek, 12 grudnia 2011

Książka: Tonąc w Zimnym Płomieniu

Chociaż uważam siebie za wielkiego miłośnika japońskiej kultury, to niestety nie mogę pochwalić się znajomością wielu książek rodem z Japonii. Praktycznie poza kilkoma podręcznikami historii, krótkim spotkaniem z Haruki Murakamim i książką, której zamierzam poświęcić ten tekst, nie czytałem niczego napisanego przez autorów pochodzących z Kraju Kwitnącej Wiśni. Po lekturze zbioru opowiadań " Zimny Płomień" autorstwa Yukio Mishimy, jestem pewny, że muszą bardzo dużo nadrobić.

Zacznę może od tego, że sama postać autora jest niezwykle ciekawa. Współcześni często umniejszają jego znaczenie dla literatury japońskiej, a może nawet światowej. Dzieje się tak, ponieważ Mishima, a właściwie Kimitake Hiraoka, dokonał swojego żywota popełniając publicznie samobójstwo w tradycyjny sposób( seppuku), a wcześniej był liderem konserwatywnej bojówki, o nazwie Tatenokai- Stowarzyszenie Tarcz. Z tego powodu bogata twórczość Yukio Mishimy, obejmująca ponad 40 powieści, tomów poezji, esejów oraz dramatów nō i kabuki, oraz fakt wieloletniego kandydowania do literackiej nagrody Nobla, została przyćmiona przez kontrowersyjne wydarzenia z końcówki życia tego płodnego artystycznie, twórcy. Mishima posiadł talent dany niewielu. Z jego opowiadań bije odczucie obcości i powodują one, że czytelnik od razu zostaje wchłonięty do fascynującego świata, który chce zgłębić i stać się jego częścią.



Przy pierwszym podejściu i bez znajomości przekonań autora można się utopić w tym obcym świecie. Już pierwsze opowiadanie składające się na ten zbiór, może być niemałym szokiem, dla świeżego czytelnika. Autor przedstawia w nim bowiem świat teatru kabuki, a zwłaszcza postać Mangiku, japońskiego onnagaty, a więc mężczyzny odgrywającego rolę kobiece. Do niego odnosi się tytuł opowiadania, a zarazem całego zbioru, czyli " Zimny Płomień". Ma on symbolizować sposób gry onnagaty, który przekazuje swoje emocje w sposób subtelny, ale równocześnie uwodzący widzów grą swojego ciała. Mishima stawia czytelnika pośrodku swoistego trójkąta miłosnego, w którym udział biorą Mangiku, zafascynowany nim i teatrem, Masuyama, oraz początkujący reżyser, któremu zostaje powierzona rola przygotowania nowatorskiego spektaklu. Napięcie podczas czytania tego opowiadania sięga zenitu, a autor wprowadza nas nim w swój bogaty świat, który buduje w pozostałych historiach.

Świat, opierający się na obsesji śmierci i próby zrozumienia miłości. Trzy opowiadania pokazują w najgłębszych sposób, to jak Yukio Mishima postrzegał życie. „Umiłowanie ojczyzny” , „Niedziela” i „Śmierć w środku lata” łączy zafascynowanie śmiercią, która może w szybki sposób przekreślić wszystkie starania człowieka i jednocześnie, dobitnie pokazuje jak pozbawione sensu jest ludzkie życie. Zwłaszcza " Umiłowanie ojczyzny", w którym japoński pisarz przedstawia nam historię młodego małżeństwa zmuszonego do popełnienia honorowego samobójstwa, aby nie zbrukać własnego sumienia, jest najpełniejszym oddaniem fascynacji autora. Sam opis śmierci zakochanych jest potwornie okrutny i dodatkowo kontrastuje z wcześniejszymi scenami ich ostatnich, wspólnych chwil. Natomiast " Niedziela" i " Śmierć w środku lata" to próby zrozumienia tego jak los człowieka może się nagle odmienić, a odejście bliskich wystawia ludzi na trudne próby. Dla czytelnika, zwłaszcza " Niedziela", może wydawać się cynicznym opowiadaniem, ponieważ autor kończy w nim miłość łącząca młodych ludzi w sposób straszny, ale równocześnie zwyczajny, bo mogący się zdarzyć w każdej chwili.

Myliłby się jednak ten, kto dopatruje się w Yukio Mishimie jedynie obłąkanego piewcy okrucieństwa i śmierci. W zbiorze " Zimny Płomień" znalazło się bowiem miejsce, także na opowiadania lżejsze, a nawet dające nadzieję na to, że po drugiej stronie, człowiek może liczyć na nagrodę. Taką historią jest " Miłość wielkiego Kapłana świątyni Shiga”, w której bolesne rany wywołane niespełnioną miłością może uleczyć jedynie odejście w zaświaty i wiara w to, że tam na człowieka będzie czekać nagroda za jego trudy. To opowiadanie szczególnie przypadło mi do gustu, poprzez odwołanie się do dawnych legend japońskich i równoczesne, intrygujące prowadzenie historii. Szczerze polecam! Poza tym Mishima, daje strudzonemu czytelnikowi czas na chwilkę wytchnienia. Może to brzmieć szokująco, ale w tym zbiorze pojawiają się również historie o tonie żartobliwym, a nawet napisane pół serio. Taką nie do końca poważna opowieścią jest " Przejść przez wszystkie mosty". Nie będę psuć Wam przyjemności z czytania, poznajcie sami to krótkie opowiadanie, a potem skonfrontujcie je z żartobliwie napisanymi humoreskami jakimi są " Perła" i " Fontanny w deszczu". W ten sposób powstał zbiór niejednoznaczny, ale intrygująco pokazujący osobowość pisarza.

Pomimo tego, że przeczytałem " Zimny Płomień" jakiś czas temu i zrobiłem to głównie z powodu zainteresowania się dziwnymi okolicznościami śmierci Yukio Mishimy, to nadal jestem pod wrażeniem. Nie spotkałem się chyba jeszcze nigdy wcześniej z tak różnorodnym i bogatym stylem pisania. Jestem ciekawy, czy gdyby Mishima nie odszedł z tego świata w wieku, zaledwie, 45 lat, to jego postać stałaby się, o wiele bardziej znana i ceniona na świecie? Warto zapoznać się z tym zbiorem, ponieważ to jedna z niewielu okazji do poznania twórczości tego ciekawego autora, a równocześnie zerwania pajęczyny stereotypów z jego osoby. Yukio Mishima, to postać bardziej złożona niż mogłoby się wydawać, a " utonięcie" w jego twórczości może przynieść czytelnikowi wiele radości i chwil zadumy. Dajcie się przenieść w ten obcy, przepełniony śmiercią, ale także miłością oraz umiłowaniem radości życia, świat. Szczerze polecam!

1 komentarz: