środa, 17 października 2012

Polityka: Konformizm

SystemAutomatycznegoKOdowania


Weno, Weno, Weno, piękna ma muzo, w końcu mnie dopadłaś. Tyle, że w smutnych okolicznościach, kiedy uświadomiłem sobie, że mimo mojego wybujałego ego, ja też należę do grona konformistów. Mój indywidualizm objawia się ewentualnie w tym, iż pewnie bardziej cieszę się z powstania tego tekstu, aniżeli Wy.



A teraz do sedna. Od 1996 roku sprzedano już ponad miliard smartfonów. Za trzy lata ma stuknąć kolejny miliard. Cóż więc z tego wynika? To, że 1/7 ludzi na świecie dysponuje już tego typu urządzeniem, a ja wśród nich. Ależ wstyd. Nawet wymówka, że jest to jednak jakieś ułatwienie życia, nie oczyszcza mnie z winy. Czuję wstyd.

I to większy wstyd, niż po pierwszej próbie rozegrania meczu Polska – Anglia. Rodzime media o tym huczą, za granicą fakt ten również nie przeszedł bez echa. Ciężko nawet zliczyć nowe dowcipy dotyczące zalanego Stadionu Narodowego. Można po raz kolejny zrzucić winę na PZPN, o którym cały kraj śpiewa niezbyt przychylne piosenki. Na szczęście (mimo że mamy już jesień) Lato już się kończy. Od siebie, mogę tylko dodać, że wcale nie jestem zaskoczony tą „katastrofą”. Zdążyłem się już rozczarować, kiedy licho wzięło moją wizytę na otwarciu ów stadionu. Po wielu perturbacjach związanych z otwarciem „Narodowego” i rozegraniem meczu o Superpuchar Polski pomiędzy Legią i Wisłą (który nie odbył się do dziś!), już nic nie zaskoczy mnie w tej patologicznej instytucji. Na szczęście remis z Angolami, to według mnie pozytywny rezultat, mimo niesmaku, który pozostał. Chyba, że to nieprzyjemny posmak dzisiejszych zabiegów stomatologicznych.


Liberalny świat uczy tego, że na pozór nieprawdopodobne wydarzenia, stają się najzwyczajniej przewidywalne. Ot ambiwalencja. Ale skoro Obama dostał Pokojową Nagrodę Nobla na zachętę, to czemu dziwić się, że takowa trafiła w tym roku w ręce… Unii Europejskiej. Nic w tym przecież dziwnego, mimo galopującego kryzysu i paniki związanej z upadkiem waluty €. Od dawien dawna uważałem, że matematyka to skomplikowana rzecz, a najłatwiej ją zrozumieć, kiedy liczby przedstawimy w postaci… pieniędzy. Jakżeby inaczej, skoro znam chodzący dowód na to, że można nie pojmować matmy, jednocześnie świetnie radząc sobie z wszelkim przeliczaniem kasy. Na łamach „Rzeczypospolitej” natknąłem się na informację mówiącą, że w przypadku wyjścia Grecji, Portugalii, Hiszpanii oraz Włoch ze strefy euro, świat straci 17 bilionów €. Te zera mnie przerażają, ale co gorsza, ma na tym stracić także Polska. Przeciętny mieszkaniec naszego kraju, czyli kraju, gdzie nie funkcjonuje ogólnoeuropejska waluta, ma stracić 2376 € na przestrzeni kilku najbliższych lat. A nie mówiłem, że UE to zło?

Wracając jednak do konformizmu… Ponoć wszyscy propagujący poglądy „ciemnogrodu” ciągle mówią o Smoleńsku. Ponoć wszyscy normalni mają dość tego tematu. Ostatnio wyciekły jednak drastyczne zdjęcia ofiar tamtej katastrofy. Radosław Sikorski i Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest rzekomo oburzone. Ponoć wezwano nawet na dywanik rosyjskiego ambasadora w RP. Natomiast Donek nie wyklucza prowokacji. Ponoć wszystkiemu winien jest Jarek. Ponoć, to co nie pływa musi utonąć. Ponoć…

Na szczęście Polska na arenie międzynarodowej jest gigantem. Naszą stolicę odwiedził książę Monako. Albert II spotkał się z miłościwie nam panującym Bronisławem Komorowskim. Panowie w „bulu i nadzieji” rozmawiali o wspólnym krzewieniu demokracji w Północnej Afryce, szczególnie w Tunezji. To bardzo szczytny cel. Tym bardziej, że nasi politycy nie radzą sobie z tutejszym „bagienkiem”. Pozostaje mi tylko ostrzec mieszkańców Afryki przed tą niebezpieczną pomocą. Przynajmniej większość z nich nie jest konformistami, którzy lansują się smartfonami.

Sako

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz