Radujmy się i
cieszmy, bo mamy już kalendarzową wiosnę. Co prawda, za oknami jeszcze tego nie
widać, ale już stare porzekadło ostrzegało nas, że w marcu jest, jak w garncu.
Nie ma się jednak co załamywać. Z lamusa meteorologów wiemy, że kiedyś w tym
okresie bywało i -20° C.
To, co najgorętsze tej zimy dobiegło już końca. Mimo naszego
narzekania i na mróz, i na naszych sportowców, nasi zimowi reprezentanci
zapewnili nam sporo emocji. I to emocji zdecydowanie bardziej pozytywnych,
aniżeli wspaniały Robert Lewandowski i spółka, którzy ulegli ostatnio Ukrainie.